"Hemar w chmurach. Kabaret" w reż. Piotra Machalicy w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. Pisze Tadeusz Piersiak
"Hemar w chmurach. Kabaret" to przedstawienie w dwóch częściach, trwające łącznie około półtorej godziny. Część pierwsza jest utrzymana w klimatach teatrzyku Qui pro Quo, którego Marian Hemar (zaraz po Julianie Tuwimie) był głównym autorem. To głównie w niej pojawiają się piosenki, skecze i fraszki, które już dawno zasiedliły artystyczną świadomość Polaków. Łącznie z "Upić się warto"; kiedyś rewelacyjnie odświeżyli ten hit rewelersi: Zborowski, Borkowski, Kociniak, Opania; częstochowska grupa: Machalica, Hutyra, Cudzik i Rot jest absolutnie konkurencyjna i choćby dla niej warto wybrać się na spektakl. Odkryciem wieczoru okazał się Antoni Rot. Wiadomo, że potrafi śpiewać, ale Hemar chyba szczególnie mu leży, bo dopiero w jego piosenkach "dał głos" - piękny mocny, czysty tenor, którego słuchało się z największą przyjemnością. W drugiej części, bardziej nastrojowej i refleksyjnej, popis wokalno-aktorski dał z kolei Waldemar Cu