Idzie do przodu jak burza. To on od sześciu lat trzęsie Teatrem Muzycznym w Gdyni. Próbuje dowieść, że dla chcącego nie ma nic niemożliwego. Sam uważa za swą największą wiktorię wystawienie "Skrzypka na dachu", a publiczność i krytyka potwierdziły to jego przekonanie. Z widownią nie ma zresztą kłopotów; przepada ona za muzycznym repertuarem. Umocniony przez nią na duchu, dyrektor Jerzy {#os#1295}Gruza{/#} dokonał następnego podboju - "Nędzników". On jeden wie, ile było podchodów zanim doszło wreszcie do uroczystej premiery gdyńskiej. Kosztowało go to trzy lata pertraktacji z Najważniejszą Osobą, jaką jest na Zachodzie producent, faktycznie właściciel dzieła, na którym zechce położyć swoją rękę. Zyskuje do niego wszelkie prawa i dba o jego reputację. Tak więc Jerzy Gruza musiał przedrzeć się przez wiele obwarowań pana Camerona Mackintosha (Overseas LTD), władcy wielu musicali, wśród których są głośne "Koty" i "Upiór w op
Tytuł oryginalny
Jak burza
Źródło:
Materiał nadesłany
Kobieta i Życie nr 30