EN

26.07.1989 Wersja do druku

Jak burza

Idzie do przodu jak burza. To on od sześciu lat trzęsie Teatrem Muzycznym w Gdyni. Próbuje dowieść, że dla chcącego nie ma nic niemożliwego. Sam uważa za swą największą wiktorię wystawienie "Skrzypka na dachu", a publiczność i kry­tyka potwierdziły to jego przekonanie. Z widownią nie ma zresztą kłopotów; przepada ona za muzycznym repertuarem. Umocniony przez nią na duchu, dyrektor Jerzy {#os#1295}Gruza{/#} dokonał następnego podboju - "Nędzników". On jeden wie, ile było pod­chodów zanim doszło wreszcie do uro­czystej premiery gdyńskiej. Kosztowało go to trzy lata pertraktacji z Najważniejszą Osobą, jaką jest na Zachodzie producent, faktycznie właściciel dzieła, na którym zechce położyć swoją rękę. Zyskuje do niego wszelkie prawa i dba o jego reputa­cję. Tak więc Jerzy Gruza musiał przedrzeć się przez wiele obwarowań pana Camerona Mackintosha (Overseas LTD), władcy wielu musicali, wśród których są głośne "Koty" i "Upiór w op

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak burza

Źródło:

Materiał nadesłany

Kobieta i Życie nr 30

Autor:

Barbara Henkel

Data:

26.07.1989

Realizacje repertuarowe