Najnowsza przedświąteczna premiera teatru dramatycznego nakłania do podróży w czasie, i to niejednej. Wszak fabuła widowiska nawiązuje do znanego motywu ludowych opowieści opartych na prostym koncepcie, znanym między innymi z folkloru góralskiego - jak to baba diabła wyłonacyła. Ponadto słyszymy w tle inną opowieść: o żołnierzu wracającym z trzydziestoletniej wojny. Dla erudytów - to temat baletu "Historia żołnierza" Igora Strawińskiego. Kolejna podróż w czasie to nawiązanie do średniowiecznego moralitetu - o walce dobra ze złem, z podziałem świata na trzy sfery: nieba, ziemi i piekła. I ostatnia podróż - teatralna. To piękny fragment dziejów polskiego teatru, wyznaczony powojenną inscenizacją największego polskiego reżysera - Leona Schillera (1948). Także opolski teatr mieszczący się jeszcze przy placu Wolności dopisał swój rozdział do dziejów tego dramatu. Recenzenci szczególnie chwalili znakomitą scenografię Wojciecha Krako
Tytuł oryginalny
Jak baba diabła wyłonacyła
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Opole nr 298