- Wielu moich znajomych ze środowiska artystów bardzo się niestety zraziło do polityki - mówi Jerzy Fedorowicz, szef krakowskiego Teatru Ludowego, a obecnie polityk PO. Według niego artyści jako ludzie przywiązani do wolności mają raczej liberalne poglądy i takie też partie wspierają - piszą Anna Gielewska i Karol Manys w Rzeczpospolitej.
Polacy, idźcie do urn Do otwartego poparcia PO w kampanii próbował namówić znaną aktorkę, a prywatnie swoją znajomą, Annę Dymną. - Powiedziała, że tego nie zrobi, bo nie chce być utożsamiana z żadną opcją polityczną - mówi Fedorowicz [na zdjęciu]. Dymna przyznaje, że chce pozostać apolityczna. - Jednak byłabym bardzo szczęśliwą osobą, gdyby Polską rządzili mądrzy i dobrzy ludzie - mówi "Rz". Choć wielu artystów ma dystans do polityki, część z nich sympatyzuje z partiami. Na sobotniej konwencji PO wystąpi m.in. Stachursky, gwiazda pop-dance. - Od dłuższego czasu sympatyzuję z Platformą i otwarcie ją popieram - przyznaje piosenkarz. Dodaje, że czynniki finansowe nie grają roli. - Mam określone poglądy i zamierzam się angażować - deklaruje. Nie wyklucza nawet, że w przyszłości będzie startować w wyborach. - Najwyższy czas, by artyści mieli w końcu swoją silną reprezentację w parlamencie. Jeśli sami nie będziemy pilnować i