Zagraliśmy wspólnie jakieś 2000 przedstawień. Jeżeli do pojedynczej premiery doliczyć kilkadziesiąt prób, robi się suma niebagatelna.. A to jest jak 2000 bitew. Zawsze mogłem na niego liczyć- JACENTEGO JĘDRUSIKA wspomina Robert Talarczyk
Jacentego poznałem w czerwcu 1992 roku, kiedy tuż po studiach wspólnie z Krzyśkiem Respondkiem trafiliśmy do Teatru Rozrywki na pierwsze próby "Cabaretu", jak się później okazało - spektaklu legendarnego. Jacenty spojrzał na nas przenikliwie, uśmiechnął się, rzucił coś lekko dla nas uszczypliwego i przestał się nami zajmować. Spotkaliśmy się ponownie we wrześniu, już jako etatowi aktorzy Teatru Rozrywki i od razu wpadliśmy w wir pracy. Premiera "Cabaretu" miała miejsce 18 września 1992 i stała się sensacją na skalę ogólnopolską, zaś kreacja Jacentego w roli Mistrza Ceremonii prawdziwym wydarzeniem. Nasza najcudowniejsza z garderobianych, Aldonka, posadziła mnie tuż obok Niego. Ja, nieopierzony gówniarz, który nic nie umiał, nic nie wiedział, ale miał ambicję i pasję, dostał fotel, a raczej skrzypiące krzesło obok człowieka, który stworzył na moich oczach kreację, o której mówiła cała Polska. A miał wtedy zaledwie 38 lat! No więc