W 23. Subiektywnym spisie aktorów teatralnych Jacka Sieradzkiego.
W niedalekim od sceny na Sarego Teatrze BARAKAH aktorzy też biorą instrumenty i to, co ważne dla postaci, dopowiadają muzyką. To dobry patent, zwłaszcza gdy postać jest złożona. W świetnej opowieści Andrzeja Sadowskiego "Sąsiedzi" gra brata-łatę, uczynnego i jowialnego. Takiego do rany przyłóż, któremu wybacza się lekkie buractwo w imię poprawnych i dobrze rokujących stosunków sąsiedzkich, a potem robi się już za późno na zwracanie uwagi - bo przecież było tak miło - kiedy dobrosąsiedztwo zmienia się w natręctwo, a sympatia w obrażalstwo. Jego portret jest fenomenalnie podpatrzony - z całym aparatem wkradania się w łaski sąsiada, z fałszywą przymilnością skutecznie neutralizującą pretensje, z grą na wmawianie partnerowi poczucia winy przy narastającym konflikcie. A wreszcie z cichym, bez podnoszenia głosu, zawiadomieniem: chciałem być fajny, nie umieliście tego docenić, a teraz nie mam wyjścia, muszę dać wam po pysku. Psychologiczno