- Można wiązać ze sobą małe grupy ludzi w coraz większe sieci. Wspólnoty zawsze były takimi sieciami. To mnie interesuje - muzyka i tekst, śpiew i taniec, jako pewien język społeczny - mówi Jacek Hałas w rozmowie z Jackiem Kopcińskim w Teatrze.
JACEK KOPCIŃSKI W grudniu zeszłego roku w filharmonii warszawskiej, a potem kaliskiej prezentowałeś z grupą Lautari przepiękną muzykę z płyty "Vol 67". Płyta inspirowana jest dziełem Oskara Kolberga "Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce". Właśnie tym się zajmujesz JACEK HAŁAS Właśnie to mnie pociąga! Ale tylko jako punkt wyjścia, bo nie jestem ani etnografem, ani artystą ludowym... KOPCIŃSKI Ale występujesz w ludowych strojach... HAŁAS To mój kostium. KOPCIŃSKI Organicznie związany ze sztuką, którą uprawiasz. Jesteś plastykiem, muzykiem, śpiewakiem, tancerzem. Punktem dojścia Twoich poszukiwań bywa muzyka teatralna. Niedawno śpiewałeś w "Znaku Jonasza" Pawła Passiniego, wcześniej ułożyłeś muzykę do Dziadów w reżyserii Lecha Raczaka, a ostatnio pracowałeś przy "Dziadach" w Teatrze Wierszalin. HAŁAS Muzykę do "Dziadów" Raczaka skomponowałem na prepa