Powrót Adama Hanuszkiewicza do Teatru Narodowego okazał się sukcesem. Były dyrektor tej sceny przypomniał sobie, że jest nie tylko szalonym inscenizatorem, ale takie aktorem.
Przez szesnaście lat, jakie upłynęły od odwołania Hanuszkiewicza z dyrekcji Narodowego w stanie wojennym, artysta imał się różnych zajęć. Wystawiał na prowincji swoje dawne "Balladyny" i "Dulskie", reżyserował za granicą, miał program w telewizji, w końcu objął Teatr Nowy w Warszawie, gdzie występował przed widownią złożoną ze szkół. Przez ten czas nie zagrał żadnej poważnej roli, natomiast często i chętnie recytował, komentował spektakle na żywo, a nawet odczytywał publiczności recenzje ze swych przedstawień, z reguły szydercze. I nagle po latach funkcjonowania na marginesie Adam Hanuszkiewicz wraca do Teatru Narodowego, którym kierował przez czternaście lat, w roli aktora. W sztuce Augusta Strindberga "Taniec śmierci" na scenie kameralnej gra Edgara, starzejącego się kapitana artylerii, a partnerują mu jego dawni aktorzy z Narodowego: Anna Chodakowska (Alicja) i Krzysztof Kolberger (Kurt). Spektakl, który Hanuszkiewicz sam wyreżyserowa