Bojkot więc ruszył, korytarze telewizji wypełniały już niemal same wojskowe mundury. Ale nie "wybuchł" jednogłośnie. Jak wspomina Joanna Szczepkowska: Można powiedzieć, że teatr się wtedy podzielił: na działaczy i na tych, których to mało interesowało - pisze Magda Mania w gazecie.pl
13 grudnia 1980 roku. Najgorętszy dzień ostatniego, zimowego miesiąca roku. Tego roku. Gorącego dla wszystkich, także dla środowiska artystycznego, które w tym czasie przeżyło ostatni, jedyny taki w historii zryw jedności przeciw władzy. Zbigniew Zapasiewicz: Jak stan wojenny wybuchł, to nastąpił pewien rodzaj otrzeźwienia. Tego rodzaju, że zorientowaliśmy się, że byliśmy dotąd używani w pewnym mechanizmie w sposób nieuczciwy. Stąd ten wybuch bojkotu, ruchu niedekretowanego i przez nikogo niezaprogramowanego. 13 grudnia 1980 roku w Polsce wprowadzony został stan wojenny. Na ulice wyjechały czołgi, wprowadzono godzinę policyjną. Do drzwi sklepowych zaczęły ustawiać się długie ogonki kolejek ludzi, chcących na kartki kupić cokolwiek do jedzenia. Wszyscy odczuli na sobie skutki erozji systemu, w którym dotychczas egzystowali, również artyści, szczególnie aktorzy, dotychczas "pieszczochy" władzy i bierni uczestnicy życia publicznego, ale m