EN

23.12.2005 Wersja do druku

Ja jeszcze zaśpiewam!

- Po raz pierwszy zdecydowałem się reżyserować przedstawienie, w którym występuję. To dość ryzykowne i emocjonujące. Mam nadzieję, że nie zawaliłem. Sztuka się podoba. Widzowie przychodzą po kilka razy - mówi KRZYSZTOF KOLBERGER o spektaklu "Kocham O'Keeffe" w Kino Teatrze Bajka w Warszawie.

Elżbieta Mackiewicz - Co pana uszczęśliwia? Krzysztof Kolberger - Poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Dotyczy to zarówno pracy, jak i prywatności. Jestem szczęśliwy, kiedy zrobię coś, co mnie satysfakcjonuje i innym sprawia radość. W tym roku miałem parę takich momentów. Który z nich jest na szczycie pana prywatnej listy radości? - To, że wciąż żyję. Był moment, w którym myślałem, że to koniec. Ale wszystko skończyło się dobrze. Po operacji wróciłem do pracy. Kolejny raz nabrałem niezwykłej radości życia, energii, odwagi. Już w szpitalu zacząłem myśleć o tekście i scenografii sztuki "Kocham O'Keeffe", nad którą pracowaliśmy z Małgosią Zajączkowską. Po raz pierwszy zdecydowałem się reżyserować przedstawienie, w którym występuję. To dość ryzykowne i emocjonujące. Mam nadzieję, że nie zawaliłem. Sztuka się podoba. Widzowie przychodzą po kilka razy. Informacje o przedstawieniu rozchodzą się drogą pantoflową

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ja jeszcze zaśpiewam!

Źródło:

Materiał nadesłany

Super Express nr 299

Autor:

Elżbieta Mackiewicz

Data:

23.12.2005

Realizacje repertuarowe