W swoim ostatnim felietonie dla Krytyki Politycznej Michał Zadara przywołuje figurę Macieja Nowaka, jako płonną nadzieję pokolenia artystów, reprezentujących nurt tzw. nowego teatru - pisze Maciej Nowak w Krytyce Politycznej.
"Może czas się przebudzić i zdać sobie sprawę z tego, że żaden Maciej Nowak nie wjedzie do Warszawy na białym koniu?" - pisze Zadara. Ponieważ na Portalu Społecznościowym, Którego Imienia Nie Należy Wymieniać sam posiadam 5 znajomych Maciejów Nowaków, a i w realu znam ich kilku, nie do końca jestem pewien, którego z rzeczonych ma na myśli felietonista. W tej sytuacji postanowiłem włączyć się w dyskusję nie jako konkretny Maciej Nowak o numerze PESEL 64121700678, lecz jako Maciej Nowak uogólniony. Jako idea Macieja Nowaka, który - zgodnie z diagnozą Michała Zadary - obstaje bezrozumnie przy idei teatrów publicznych, które "ani nie produkują wielkiej sztuki, ani nie mają świetnej frekwencji, ani nie budują nowych relacji między widzami". Otóż Maciej Nowak w pełni zgadza się z tą oceną. Ze 120 teatrów publicznych w Polsce ogromna większość to sceny zapyziałe, nieistotne, grzęznące w artystycznym frazesie i konwencjach najbardziej koszm