Nie trzeba przecież być takim samym jak inni, żeby móc się z nimi dogadywać - o spektaklu "Ja jestem ja" w reż. Justyny Sobczyk z Teatru 21 prezentowanym w Teatrze Baj w Warszawie pisze Katarzyna Piwońska z Nowej Siły Krytycznej.
Justyna Sobczyk prowadzi Teatr 21 już od 6 lat. Z zespołem przygotowała szereg happeningów i performanców, kilka spektakli. Najnowsze produkcje prezentowali na instytucjonalnych scenach: "Alicję" można było zobaczyć w Teatrze Dramatycznym, kolejne dwa projekty ("Portret" oraz "Uwaga, Purim!") - po sąsiedzku, w Teatrze Studio, który również mieści się w Pałacu Kultury i Nauki. Pozornie nie ma w tym nic dziwnego - ot, teatr, który nie ma siedziby, szuka przestrzeni do gry. Jeśli jednak na stołecznych scenach, zarezerwowanych dla profesjonalistów, pojawiają się aktorzy niepełnosprawni umysłowo - sprawa wygląda nieco inaczej. Teatr 21 zrzesza osoby z zespołem Downa oraz autyzmem - uczniów i absolwentów warszawskiego Zespołu Społecznych Szkół Specjalnych "Dać szansę". Jest pierwszym w Polsce naprawdę profesjonalnym zespołem zrodzonym z zajęć arteterapii. Często, gdy mowa o twórczej aktywności osób niepełnosprawnych, chorych, ale także więźniów