Tego spektaklu właściwie nie było. Nie wolno. Można za to zaprosić na otwartą próbę generalną, co dyrektor Jerzy Gruza zrobił i chwała mu za to. Zadziwiające jak bardzo ludzie potrafią być zawistni (?), samolubni (?), samemu nie wziąć, ale i drugiemu nie dać (?). A wszystko ponoć w imię Sztuki. Nie wiesz, o co chodzi, drogi czytaczu (czko?). Chwila, moment, wszystko zostanie wyjaśnione. Ale cofnijmy się najpierw o 16 lat albo i jeszcze trochę... Na początku lat 70., nie bardzo wiadomo dlaczego (hippiesowska spuścizna?) twórcy rockowi zainteresowali się tematyką religijną. Pierwszym zwiastunem był musical "Godspell" spółki Schwartz/Tebelak, prezentowany na Brodwayu. Po-czątkowo szokował przyjętą konwencją (no bo jak tu pogodzić golusieńki balet z męką Chrystusa), wkrótce jednak stał się prawdziwym bestsellerem. Wystawiono go ponad 3000 razy, choć nie był ani doskonały, nie wylansował specjalnie prze-bojów, scenariusz okazał się dość
Źródło:
Materiał nadesłany
Na Przełaj