W Polsce istnieje antysemityzm. Jest antysemityzm brutalny, prymitywny, bezrozumny. Jest i inny, bardziej perfidny antysemityzm, który nazwałbym antysemityzmem intelektualnym. Do takiego, najgorszego w swoim rodzaju przejawu antysemityzmu zaliczam przedstawienie sztuki Jerzego S. Sity pod tytułem "Słuchaj Izraelu!" w krakowskim Teatrze Starym. Jerzy S. Sito znany powszechnie z historycznego wodolejstwa na różne okazje (kto przemógł jego dzieło "Polonez", temu dłoń uścisnę) i niezłych przekładów z języka angielskiego, napisał sztukę słuszną i właściwą. Jej temat - losy Adama Czerniakowa - prezesa Gminy Żydowskiej w warszawskim getcie, splecione z historią najpotworniejszej zagłady w dziejach ludzkości to kanwa dla wielkiego, historycznego fresku. Dostrzegł to autor i korzystając z fali powszechnego zainteresowania kulturą żydowską zasiadł do pisania sztuki. Zasiadł? Przesada, raczej ukląkł i w przeciwieństwie do J. Styki nie objawił mu się B
Tytuł oryginalny
Izraelu, litości
Źródło:
Materiał nadesłany
Młoda Polska