Ta Iwona z całą pewnością nie jest żadną maszkarą. Nie jest brzydka, odrażająca. Przeciwnie. Ma ładną twarz o delikatnych rysach, miły atos, porusza się z naturalnością i wdziękiem. Owszem, ubrana jest dość okropnie, ale strój to już nie jej zasługa, ale ciotek. A że się godzi na to? Godzić się musi na znacznie więcej. Wygląd ilustruje tu jej psychiczną postawę - kompletnej rezygnacji. Iwona jest przede wszystkim INNA. Jej naturalność kontrastuje ze sztucznością i fałszem otoczenia. Jej bezbronność i bierność - z agresywną aktywnością. Jej delikatność - z ordynarną brutalnością. Iwona, przez swą odmienność, jest dla innych nie do zniesienia. Trzeba ją zabić, bowiem sama jej obecność stanowi zagrożenie dla pozostałych. Obnaża, prowokuje do zrzucania masek, skrywających całą brzydotę i nędzę moralną. Iwona tym bardziej irytuje, ponieważ nie dostosowuje się do obowiązujących reguł gry. Iwona nie "funkcjonuje". Nie "cie
Tytuł oryginalny
Iwona, Walenty i Dwór
Źródło:
Materiał nadesłany
Razem nr 10