Nowa premiera warszawskiego Teatru Studio: Gombrowiczowska "Iwona, księżniczka Burgunda"
Bywalec to ulubiona postać Ewy Bułhak. Gdy kilkanaście miesięcy temu reżyserowała ona w warszawskim Teatrze Studio "Mizantropa", akcję klasycznej Molierowskiej komedii umieściła w "salonie warszawskim" połowy lat 90. Jej bohaterami stali się wtedy nowobogacze, przedstawiciele świeżej, neokapitalistycznej elity. Z Alcesta uczyniła młodego inteligenta, zbuntowanego wobec towarzyskiej koterii. Inscenizując "Iwonę, księżniczkę Burgunda", Bułhak stosuje podobną technikę. Po raz kolejny opowiada o konsumentach i salonowych bywalcach. Książę Filip - gra go, podobnie jak niegdyś Mizantropa, Wojciech Malajkat - jest tutaj przedstawicielem "bananowej" młodzieży, jeździ luksusowym japońskim motocyklem, ubiera się w eleganckie garnitury. Jego matka, królowa Małgorzata (Anna Chodakowska), przypomina z kolei żonę biznesmena. Nosi wyzywające i niedopasowane sukienki oraz ogromną blond perukę. W tym świecie każda czynność ma jasno skonkretyzowany cel, każd