EN

18.08.1993 Wersja do druku

Iwaszkiewicz i Wenedzi

Na wyschniętej, jak każdego lata teatralnej glebie stolicy pojawiła się jedna roślinka z hodowli Adama Hanuszkiewi­cza. Nie bacząc na przesądy (premiera w piątek, trzynaste­go!) Teatr Nowy dał w łazienko­wskim Teatrze na Wyspie spektakl "Stronami deszcze, stronami pogoda...". Część pierwszą wypełniły fragmenty przygotowywanej przez Hanuszkiewicza na je­sień premiery "Lilli Wenedy", drugą zaś wieczór poetycki do słów Jarosława Iwaszkiewicza. Spoiwem całości była muzyka Andrzeja Żylisa, dość nieocze­kiwanie połączona ze Słowac­kim i Iwaszkiewiczem. O ile jednak o musicalowym Słowac­kim przyjdzie poważnie podys­kutować po jego pełnej premierze, dziś jedynie odnoto­wując niekonwencjonalny ma­riaż autora ,,Kordiana" z rockiem, o tyle o wieczorze Iwaszkiewiczowskim można już dzisiaj napisać z pełnym przekonaniem, że to propozy­cja ze wszech miar udana. Reżyser skomponował - a jest w tej dziedzinie bez wątpie­nia mistrzem, by przyp

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Iwaszkiewicz i Wenedzi

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Codzienne nr 192

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

18.08.1993

Realizacje repertuarowe