Współczesne aktorstwo, a chyba i wrażliwość nas widzów, sprawia, że źle znosimy patos. Stąd obawa, czy blues-opera Jacka Kaczmarskiego i Jerzego Satanowskiego "Kuglarze i Wisielcy", wystawiona w listopadzie na deskach Teatru Nowego w Poznaniu nie stanie się pretensjonalna, czy otrze się o banał. To przedstawienie, na które poznańscy widzowie czekali z emocjami okazało się zręczną śpiewogrą, bez trudu przemycającą swą banalność, ponieważ osłaniane jest ogniem temperamentu aktorów, bez przerwy ,,bombardujących" widownię swym kunsztem. Dlaczego Eugeniusz Korin wybrał tandem Kaczmarski-Satanowski? Wiadomo, że pomijając inne racje, na nich zawsze przyjdzie publiczność, a teatr z góry liczyć może, na sukces kasowy. Jerzy Satanowski, który specjalizuje się w komponowaniu muzyki teatralnej, odnosząc od wielu lat sukcesy w tej dziedzinie, tworzy rozpoznawalny, wyrazisty dynamicznie, choć może czasem niezniuansowany styl.
Tytuł oryginalny
Ironiczna gęba barda pokolenia
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo - Dziennik Katolicki nr 227