EN

18.03.1994 Wersja do druku

Irlandzka elegia

Przedstawienia Bogdana {#os#1747}Hus­sakowskiego{/#} w krakowskim Te­atrze im. Słowackiego mają swój specyficzny styl, wdzięk, poetyc­ki nastrój, wpleciony, co oczy­wiste, w znakomicie skonstru­owaną architekturę spektaklu, w ciągu zdarzeń scenicznych. Tak jest z graną jeszcze {#re#16541}"Iluzją komiczną"{/#} Pierre Corneille'a. Tak jest z inscenizacją "Tańców w Ballybeg" Briana {#au#1238}Friela{/#}. Być może dramaturgia tchnąca po­ezją, wieloznacznością, otwar­ciem na tajemnicę niedomó­wień i horyzontalnej głębi od­powiada reżyserskiej wrażliwości Hussakowskiego. Taka nieco przymglona lekkość teatralnej materii, rozmigotana cichymi pytaniami bez odpowiedzi, wy­maga pewnej i delikatnej ręki reżysera. Hussakowski sięgnął po "Tań­ce w Ballybeg" - "ze zwykłego zauroczenia tym tekstem". Brian Friel, współczesny dramaturg i prozaik irlandzki, od lat od­noszący sukcesy na scenach eu­ropejskich i amerykańskich, do­tąd nie dotarł do po

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo nr 55

Autor:

Kazimierz Kania

Data:

18.03.1994

Realizacje repertuarowe