Przedstawienia Bogdana {#os#1747}Hussakowskiego{/#} w krakowskim Teatrze im. Słowackiego mają swój specyficzny styl, wdzięk, poetycki nastrój, wpleciony, co oczywiste, w znakomicie skonstruowaną architekturę spektaklu, w ciągu zdarzeń scenicznych. Tak jest z graną jeszcze {#re#16541}"Iluzją komiczną"{/#} Pierre Corneille'a. Tak jest z inscenizacją "Tańców w Ballybeg" Briana {#au#1238}Friela{/#}. Być może dramaturgia tchnąca poezją, wieloznacznością, otwarciem na tajemnicę niedomówień i horyzontalnej głębi odpowiada reżyserskiej wrażliwości Hussakowskiego. Taka nieco przymglona lekkość teatralnej materii, rozmigotana cichymi pytaniami bez odpowiedzi, wymaga pewnej i delikatnej ręki reżysera. Hussakowski sięgnął po "Tańce w Ballybeg" - "ze zwykłego zauroczenia tym tekstem". Brian Friel, współczesny dramaturg i prozaik irlandzki, od lat odnoszący sukcesy na scenach europejskich i amerykańskich, dotąd nie dotarł do po
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo nr 55