Wydarzeniem obchodzącego 60-lecie słynnego festiwalu w Wexford będzie październikowa premiera "Marii" Romana Statkowskiego.
Od kilkudziesięciu lat tą operą nie zainteresował się żaden polski teatr, ale być może "Marię" czeka teraz kariera międzynarodowa. Festiwal w tym irlandzkim mieście to jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych Europy. W niedawnym rankingu wydawnictwa "Festspiele" na najlepszy festiwal Wexford uplasował się na czwartym miejscu za Salzburgiem, Bayreuth i Bregencją. Specjalnością organizowanej od 1951 r. imprezy stały się inscenizacje zapomnianych oper. Taki repertuar przyciąga szczególną publiczność, do Wexford przyjeżdżają dyrektorzy teatrów, menedżerowie i krytycy z całego świata. W 1999 r. wystawiono tu "Straszny dwór" Moniuszki, teraz dyrektor artystyczny David Aigler odkrył "Marię". Otrzymał płytę, jaką trzy lata temu z solistami i Polską Orkiestrą Radiową nagrał Łukasz Borowicz i tak zachwycił się muzyką Statkowskiego, że jego dzieło postanowił zaprezentować na festiwalu. "Maria", skomponowana w 1904 r. może spodobać