EN

9.05.2013 Wersja do druku

Ionesco wiecznie żywy

"Łysa śpiewaczka" w reż. Macieja Prusa w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Ani na jotę się nie zestarzał. Przynajmniej w tym przedstawieniu, precyzyjnym i niezawodnym jak szwajcarski zegarek - Maciej Prus, jeden z niegdysiejszych młodych zdolnych, dzisiaj należący do generacji klasyków, pokazał, co potrafi prawdziwy mistrz, kiedy pracuje z aktorami wysokiej próby. "Łysa śpiewaczka" to przedstawienie, które sprawia rozkosz - wszystko w nim pasuje: rytmy, postacie, dialog, dekoracje, kostiumy, porozumienie z widzem. To podręcznikowy pokaz sprawności technicznej i myślenia teatrem. Anna Seniuk jako pani Martin każdym swoim mierzonym gestem budzi żywiołowe reakcje. Gra wyraziście, nie szczędzi ekspresji, ale trzyma ją na wodzy. Porusza się kocimi ruchami, stale lustruje otoczenie i zakamarki domostwa państwa Smith. Jacek Mikołajczak w roli jej męża dotrzymuje kroku dynamicznej połowicy, choć sprawia wrażenie zadowolonego z siebie leniwca. Ale i on pokazuje pazury, niemal szaleje w starciu z żoną, której nie rozpoznaje, tak rutyna

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ionesco wiecznie żywy

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 19/06.05

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

09.05.2013

Realizacje repertuarowe