EN

24.01.1989 Wersja do druku

Ionesco się śmieje!

IONESCO, tajemniczy autor, zas­kakujący teatr swoją witalnością. Latem ub. roku we Włoszech Ta­deusz Bradecki reżyserował operę Probsta, "Maksymilian Kolbe" - au­torem libretta był nie kto inny, tylko Ionesco. Ten sam, który jednym po­ciągnięciem pióra w 1850 roku prze­nicował całą tradycję komiczną tea­tru, pisząc swoją "Łysą śpiewaczkę", a w rok później "Lekcję". Dołączył do szalonych prześmiewców: ojca Ubu-Jarry, zwariowanych surrealistów, Chaplina. Z niego jest najtra­giczniejszy komik naszych czasów - Woody Allen. Cóż takiego było w tej rewolucji Ionesco? Uwolnienie z pu­łapki racjonalizmu: nonsens w roli głównej, feeria językowej bzdury, pa­rodia codzienności prowadząca do śmierci rzeczywistości. Lekcja jest majstersztykiem teatru absurdu. Może nawet manifestem. Wyborną grą kontrastującą sens i dźwięk słów, klasycznym przykładem komicznej destrukcji języka, a za­tem wszelkiej normy. Pewnik oś­mieszony, wielkoś�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ionesco się śmieje!

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny Nr 17

Autor:

Krystyna Gucewicz

Data:

24.01.1989

Realizacje repertuarowe