EN

2.04.1967 Wersja do druku

Ionesco, czyli degradacja (fragm.)

Zabawy dzieci: niedługo po wojnie dzieci na podwórkach bawiły się w rozstrzeliwanie; było to przedmiotem niepo­koju i obaw, o tych dzieciach mówiło się także, w specjalnym sen­sie, że są zarażone śmiercią. Ale co można powiedzieć o dorosłych, którzy bawią się w rozstrzeliwanie dzieci? Zabawili się tak ostatnio Eu­geniusz Ionesco i Erwin Axer na premierze sztuki "Pieszo w powie­trzu" tego pierwszego autora w Tea­trze Polskim w Warszawie. Było to tyleż niesmaczne, co sprawne tech­nicznie. Naprzeciw dwojga dzieci staje John Bull z automatycznym pistoletem. Na scenie oślepiający blask. Gdy mija, dzieci leżą w spo­sób artystycznie skomponowany, ale nadzwyczaj wiernie naśladujący rze­czywistość. Potem je wynoszą. Ileż się z nimi musiał napracować reży­ser, aby i to wynoszenie było n a t u r a l n e, aby i ręce i nogi wlokły się sztywno po scenie! Jak te dzieci potraktują zabawę i precyzję dwóch starszych panów? Zachwycą się w przyszł

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ionesco, czyli degradacja (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 14

Autor:

Zygmunt Greń

Data:

02.04.1967

Realizacje repertuarowe