Zabawy dzieci: niedługo po wojnie dzieci na podwórkach bawiły się w rozstrzeliwanie; było to przedmiotem niepokoju i obaw, o tych dzieciach mówiło się także, w specjalnym sensie, że są zarażone śmiercią. Ale co można powiedzieć o dorosłych, którzy bawią się w rozstrzeliwanie dzieci? Zabawili się tak ostatnio Eugeniusz Ionesco i Erwin Axer na premierze sztuki "Pieszo w powietrzu" tego pierwszego autora w Teatrze Polskim w Warszawie. Było to tyleż niesmaczne, co sprawne technicznie. Naprzeciw dwojga dzieci staje John Bull z automatycznym pistoletem. Na scenie oślepiający blask. Gdy mija, dzieci leżą w sposób artystycznie skomponowany, ale nadzwyczaj wiernie naśladujący rzeczywistość. Potem je wynoszą. Ileż się z nimi musiał napracować reżyser, aby i to wynoszenie było n a t u r a l n e, aby i ręce i nogi wlokły się sztywno po scenie! Jak te dzieci potraktują zabawę i precyzję dwóch starszych panów? Zachwycą się w przyszł
Tytuł oryginalny
Ionesco, czyli degradacja (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 14