I znów anioł zstąpił do Teatru Dramatycznego a nawet naśladując trzech chińskich bogów - zstąpili trzej aniołowie w poszukiwaniu dobrego człowieka, czyli dziesięciu sprawiedliwych. Wędrowali po jurandotowskiej Sodomie i w tym mieście, które graniczy o miedzę z Seczuanem i Babilonem, odkryli nagle całą masę sprawiedliwych, dobrych ludzi.Trzeba przyznać, że mieli znacznie więcej szczęścia od Brechta i Dürrenmatta razem wziętych. Okrutna maska kuzynka Szui Ta służy Jurandotowi tylko jako konformistyczne przebranie dla Joasa-hultaja. W końcu okazuje się zresztą, że przynajmniej co trzeci obywatel Sodomy ukrywa pod nią złote serce Szen Te i zbiera fundusze li tylko po to, żeby wspierać szpitale i żłobki, budować drogi i mosty. Istna inwazja aniołów. Zorobabel, Azaryjasz i Hod wrócili pewnie do nieba zawstydzeni własną niedoskonałością i płonąc rumieńcem poprosili Boga Ojca, żeby zamiast ognia i siarki spuścił na Sodomę
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 18