"Szepty" w reż. Marka Kościółka w Teatrze Krzyk w Maszewie. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku.
"Szepty" to zbiór kilkunastu etiud. Desperacka zabawa dziewczyny i chłopaka. Spektakl z Maszewa przypomina trochę "Piaskownicę" Walczaka, bo chodzi w nim o zaklinanie świata, dzieciństwa i dorosłości za pomocą gry i zabawy. Marek Kościółek, były aktor Teatru Brama z Goleniowa, to instruktor teatralny, dla którego od wydawania "genialnych instrukcji" ważniejsze wydaje się słuchanie młodych ludzi. (...) można czytać w ich twarzach, emocjach, pragnieniach jak w podręczniku psychologu. Pracując w Maszewie, Kościółek nie tyle szlifuje licealne talenty, co znajduje pojemną formę dla ich osobistych wypowiedzi. "Szepty" powstały według starych recept na spektakl offowy (collage notek prasowych, tekstów literackich i własnych, wyimprowizowanych na scenie), które nigdy nie zwietrzeją, o ile kolejne pokolenia aktorów będą umiały nasycić je swoją prawdą. Katarzyna Wrzosek i Michał Kropa występują w przedstawieniu pod prawdziwymi imionami. I chyba wiedz�