Teatr Polski w Warszawie przygotował kolejną ciekawą premierę z repertuaru klasycznego. Przedstawienie zatytułowane "Intryga..." wyreżyserował Andrzej Łapicki, najwierniejszy wielbiciel i znawca komediopisarstwa Aleksandra Fredry. Połączył w jedną myśl i sceniczną akcję trzy jednoaktówki, które nigdy w takim układzie grane nie były. Są to: "Intryga na prędce, czyli nie ma złego bez dobrego" (od której to komedyjki wystawionej w 1817 r. przez teatr lwowski, rozpoczął hrabia Fredro swoją drogę przez polskie sceny), "Pierwsza lepsza", "Nikt mnie nie zna". Wszystkie te trzy jednoaktówki łączy temat miłości i "przebieranki". Co chwila przemienia się ktoś strojem, miną, gestem. Niemal każdy z bohaterów może o sobie powiedzieć "ja, to ktoś inny". Po co? Żeby zatrzeć własną tożsamość, skryć się przed otoczeniem, wypróbować upatrzoną ofiarę, zbadać, jakie są jej prawdziwe uczucia, zamiary, uczynki. Czasem nawet i po to, by doprowadzić do z
Tytuł oryginalny
"Intryga" w Teatrze Polskim
Źródło:
Materiał nadesłany
ze zb. J.Siekiery