EN

28.03.2008 Wersja do druku

Interesujący debiut

"Łucja z Lammermoor" w reż. Berta Bijnena w Operze Śląskiej w Bytomiu. Pisze Adam Czopek w Naszym Dzienniku.

Dawno już nie słyszałem w tym teatrze tak entuzjastycznych braw dla wykonawcy. Zebrała je Karina Skrzeszewska-Głuch, dla której partia tytułowej Łucji była pierwszą główną rolą w jej karierze. Zaprezentowała ona nie tylko pięknie brzmiący głos, ale również dużą kulturę muzyczną i talent aktorski. I chociaż premiera zakończyła się sukcesem, to jej początek nie nastrajał zbyt optymistycznie. W pierwszej scenie chór i orkiestra rzadko zgadzały się w tempach, a jednym i drugim zdarzały się nieczystości intonacyjne i brak zgrania. Na dodatek reżyser nie bardzo miał pomysł na rozegranie tej sceny; jak Norman przechodził w prawą kulisę, to chór truchcikiem biegł w przeciwną stronę. Po co? Nie potrafię wytłumaczyć. Zresztą sceny zbiorowe nie są najmocniejszą stroną reżyserii tej inscenizacji utrzymanej w czarno-białej tonacji. Sporo w nich jest niekonsekwencji. "Jaka ona blada" - śpiewa chór, stojąc tyłem do ukazującej się Łucji

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Interesujący debiut

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 74

Autor:

Adam Czopek

Data:

28.03.2008

Realizacje repertuarowe