Pełen specyficznego humoru i muzyki spektakl Rafała Kmity, przywołujący zapomniany świat XIX-wiecznych Żydów galicyjskich, mógł powstać chyba tylko w nostalgicznym Krakowie. Widowisko jest olśnieniem dla widzów nie znających dotąd żadnego programu kabaretowego ani spektaklu krakowskiej Grupy Rafała Kmity. A zaskakuje nawet tych, którzy zetknęli się już z tradycyjną kulturą czy folklorem żydowskim, choćby za sprawą teatralnej rodziny Szurmiejów i Gołdy Tencer. Scenografka Elżbieta Wójtowicz-Gularowska zamieniła scenę w starą, teatralną rekwizytornię albo może zagracony strych. Przysłuchujcie się starym przedmiotom Bo jak pewien chasyd powiedział Stare rzeczy gadają ze sobą Stare rzeczy lubią pośpiewać - brzmi fragment jednej ze stylizowanych piosenek. W takim otoczeniu aktorzy poprzebierani za Żydów wyczarowują galicyjskie typy: handlarzy, przekupek, skłóconych małżonków szukających porady u rabina, czy też sprytnych
Źródło:
Materiał nadesłany
ww6.tvp.pl