EN

6.12.1993 Wersja do druku

Inteligent z Londynu

Na pytanie, jak długo pisał "Garderobianego", urodzony w 1934 roku Ronald Harwood odpowiada: ukończyłem go w 1980, więc pisałem... 46 lat. Brytyjski dramaturg i prozaik, prezes międzynarodowego stowarzyszenia pisarzy PEN CLUB przybył do Krakowa, by obejrzeć polską prapremierę swojej najnowszej sztuki "Zatrute pióro". Związki Harwooda z Polską sięgają niepamiętnych czasów: wszakże jego dziadowie byli pol­skimi Żydami spod Warszawy. Być może te polskie korzenie każą mu siebie zaliczać do "kla­sy", która już dawno wymarła na zachodzie, a i u nas jest podob­no sporym anachronizmem. - Należę do inteligencji - mówi. Od­różnia siebie - inteligenta od rozlubowanych w naukowym humanistycznym dyskursie inte­lektualistów. Swoje dramaty kie­ruje do inteligentnych od­biorców, którzy do teatru nie przychodzą z przymusu i dlatego muszą zostać uwiedzeni tym, co się dzieje na scenie. Gdy kilkanaście lat temu, o trzeciej rano uporał się ostate­cznie z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Inteligent z Londynu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Krakowie nr 284

Autor:

Marek Mikos

Data:

06.12.1993

Realizacje repertuarowe