Inteligenci wyjątkowo mało nadają się dziś na bohaterów. Nie tylko w teatrze. U twórców i odbiorców przegrywają zdecydowanie choćby ze wszystkimi profesjami na "p" (polityk, policjant, przestępca, przemysłowiec, pokerzysta, prostytutka, psychopata, prokurator, poseł itd., itd.). W takim sensie wiele zmieniło się od czasów Gorkiego, kiedy to bywali jeszcze postaciami godnymi zainteresowań dramatopisarzy. Z drugiej wszak strony inteligenci ciągle postrzegani są przez przytłaczającą większość społeczeństwa jako "pasożyci", z którymi nie warto się liczyć, natomiast zawsze warto i trzeba obarczać ich wszystkimi możliwymi "winami" za każde społeczne niepowodzenie. I w takim sensie od czasów Gorkiego nie zmieniło się prawie nic. Może tylko tyle, że dzisiejsza inteligencja jest mniej elegancka i na pewno czująca coraz większe zniewolenie z powodu swego coraz mniej godnego położenia. Zanim wybrałem się na "Letników" w "Dramatycznym" naczy
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 141