Relacjonując kilka miesięcy temu sesję poświęconą twórczości Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, którą zorganizowali poloniści KUL-u, pominąłem dość istotne wydarzenie. Oto po pierwszym dniu obrad zostaliśmy zaproszeni na Stare Miasto, gdzie w kamienicy przy ul. Grodzkiej teatr "Provisorium" wystąpił z przedstawieniem pt. "Wspomnienia z domu umarłych", opartym na fragmentach "Innego świata". To pominięcie było wszak celowe, a nawet konieczne. Przedstawienie nie mogło od lat uzyskać akceptacji cenzury, uczestniczyliśmy zatem w przedsięwzięciu nie bardzo legalnym. Gdyby więc dowiedziały się o tym "odnośne władze", teatr miałby nieprzyjemności. Stąd zrozumiała prośba ludzi z "Provisorium", aby "nie rozgłaszać i nie pisać". Prośbę tę uszanowałem nie bez pewnego żalu, co oczywiste, ale pamiętając dawniejsze kłopoty tego teatru, z lat jeszcze siedemdziesiątych, wolałem nie przyczyniać się do kolejnych. W Lublinie nie ma za dużo tea
Tytuł oryginalny
Inny świat na scenie
Źródło:
Materiał nadesłany
Więź Nr 5