EN

15.03.2004 Wersja do druku

Inny niż wszystkie

Kordiana, czyli panoptikum strachów polskich w reż. Adama Sroki w Teatrze Powszechnym w Radomiu obejrzały Irmina Opałka i Anna Wolska.

O premierze sztuki "Kordian, czyli panoptikum strachów polskich" w radomskim Teatrze Powszechnym można powiedzieć jedno - była inna niż wszystkie. Świadczy o tym chociażby konsternacja widzów Trzy wnioski nasuwają się po obejrzeniu przedstawienia. Po pierwsze: chaos wywołany przenoszeniem miejsca akcji w rozmaite przestrzenie sceny i widowni oraz wędrówka publiczności podążającej tropem przeżyć i rozterek bohatera. Po drugie: przekonująca gra młodego Kordiana, która zachwyca świeżością i zaangażowaniem. Szkoda tylko, że poszatkowany tekst nie pozwolił zaprezentować wszystkich możliwości aktorskich debiutanta Andrzeja Rozmusa, studenta III roku PWST w Krakowie. Po trzecie: ciekawa oprawa plastyczna sztuki, której elementy wdzierają się w przestrzeń, należącą zazwyczaj do widzów. Należy jednak zadać sobie pytanie, czy wszystkie te zabiegi w jakikolwiek sposób wpływają na nowatorstwo odczytania tekstu dramatu? Czy oryginalność pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza-Radom nr 63

Autor:

Irmina Opałka, Anna Wolska

Data:

15.03.2004