Skandynawskie klimaty są modne. Filmy zdobywają widownię, a teraz także teatr. Miody reżyser Michał Siegoczyński przygotował "Ellinga" według dramatu Axela Hellsteniusa. Elling (Jarosław Boberek) i Kjell (Tomasz Karolak) wprowadzają się do wspólnego mieszkania. Sytuacja zwyczajna, ale nie dla nich. Elling i Kjell muszą nauczyć się życia. Poznali się w zakładzie psychiatrycznym, jego mury wyznaczały granice świata. Teraz są jak dzieci, które wszystkiego chcą spróbować. W wędrówce ma pomagać Frank (Tomasz Kot) z opieki społecznej. Zostaje ich aniołem stróżem. "Elling" to nie jest patetyczny apel o tolerancję. Nie ma tu miejsca na moralny szantaż, taki jak na przykład w "Idiotach", w których Lars von Trier przekonywał, że tylko psychicznie chorzy są normalni. Elling i Kjell w ujęciu Boberka i Karolaka nie dopraszają się o współczucie, bo aktorzy nie tworzą przerysowanych postaci. Wystarczy powracający gest, modulacja głosu, by widz pamięta�
Tytuł oryginalny
Inna wrażliwość
Źródło:
Materiał nadesłany
Twój Styl nr 5
Data:
01.05.2007