- Chcemy nie tylko przyjrzeć się temu, co film daje tańcowi, ale również temu, co taniec wnosi do sztuk wizualnych - mówi Jolanta Woszczenko, kuratorka IN OUT Festivalu, który od piątku do niedzieli odbywa się w Centrum Sztuki Współczesnej "Łaźnia" w Gdańsku.
Małgorzata Muraszko: To już 12. edycja IN OUT Festivalu. Jak budować program festiwalu z tradycją, aby jego formuła była po tylu latach ciekawa dla odbiorców? Jolanta Woszczenko: - Trzonem festiwalu są nadsyłane na konkurs filmy. Przesyłane prace są tworzone na potrzeby konkursu albo powstały tuż przed festiwalem. Można więc zobaczyć, co w trawie piszczy, nad czym pracują twórcy i co ich obecnie interesuje. Dzięki artystom formuła festiwalu się nie starzeje, dodatkowo co roku poszukujemy nowego wiodącego tematu, tak aby pokazać nowe trendy i tendencje w filmie eksperymentalnym i sztuce wideo. Każdy, kto interesuje się światem, jest wrażliwy i otwarty, może znaleźć tu coś dla siebie. W tym roku tematem przewodnim jest taniec i obraz. Jakie filmy zostały zgłoszone i czy ich selekcja była trudna? - Do konkursu nadesłano ponad 300 filmów w różny sposób analizujących relację tańca z obrazem. Preselekcją filmów zajęli się prof. Wojciech Z