"Amfiparnasse, czyli improwizacja z musu" - taki był tytuł zeszłotygodniowej śpiewogry Comedia Harmonica, którą sobie z większym, lub mniejszym - zależy jak tam kto - zainteresowaniem obejrzeliśmy. Zacząłem od tej pozycji, bo przyszło mi do głowy, ze improwizacją z musu - to w ogóle program działania naszej kochanej TV. Zrobiono okieneczka - daremno, gdyż w tych okieneczkach pojawiają się głowy, które dalej improwizują swoje kwestie i problemy, zacinając się i panicznie grzebiąc w karteczkach. Okazało się, że nawet wewnątrz okienek improwizować trzeba. Improwizować z musu. Ale rzecz w tym, że z improwizowania na siłę - niewiele jest pożytku. Ze ratowanie się w nerwowych sytuacjach genialnymi pociągnięciami - na wciąż jest systemem beznadziejnym. Że w takich warunkach muszą być kiksy i klapy. Jeszcze się możemy cieszyć, że jest tak, jak jest dowiedzieliśmy się bowiem niedawno na konferencji prasowej, że będzie jeszcze gorzej. W ka�
Tytuł oryginalny
Improwizacja z musu
Źródło:
Materiał nadesłany
Kobieta i Życie nr 46