EN

1.05.1998 Wersja do druku

Improwizacja dla nieufnych i zadufanych

"Tym właśnie powinien być teatr, podłogą z desek rzuconą z dumną bez­troską na dwa kozły, jak za czasów Moliere'a, i drżącą pod stopami porywczej młodości, która na nią wbiega -" pisał w 1916 roku Paul Claudel do Jacquesa Copeau w podziękowaniu za wystawienie "Zamiany". W duchu podo­bnie "ubogiej" wizji teatru - surowej, a jednak nie pozbawionej rozmachu i po­rywczości - zainscenizował trzecią część "Dziadów" Konrad {#os#6236}Swinarski{/#} w Starym Teatrze w Krakowie: rzucił po­nad fotelami drewniany pomost biegną­cy środkiem widowni ze sceny aż do ostatniego rzędu oraz dwa mniejsze po­przeczne trapy. Na ten podest najpierw wbiega w taneczno-pijackich podry­gach Chór Młodzieńców i śpiewa z przytupem: "Nie łam swych rączek, niewiasto młoda", piosenkę wyjętą z "Dziadów. Widowis­ka" (tak kończy się część kowieńsko-wileńska w insceni­zacji Swinarskiego). Wkrótce miej­sce młodych, rozo­choconych wieśnia­ków zajmą na po­de

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Improwizacja dla nieufnych i zadufanych

Źródło:

Materiał nadesłany

Dialog Nr 5

Autor:

Zbigniew Majchrowski

Data:

01.05.1998

Realizacje repertuarowe