"Orfeusz i Eurydyka" w reż. Giorgio Madia w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Mateusz Borkowski w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Nareszcie zasłużony i niekwestionowany sukces przyLubicz! I nie tylko dlatego, że opera "Orfeusz i Eurydyka" w kompletnej wersji scenicznej dawno w naszym mieście nie gościła Inscenizacja opery Christopha Willibalda Glucka wyrasta na prawdziwą perełkę, dystansując tym samym dotychczasowe produkcje Opery Krakowskiej. Przeważnie czegoś mi brakowało w krakowskich inscenizacjach operowych. A to nie ten śpiewak, co trzeba, kostiumy z jednej bajki, a scenografia z innej, czy nie zawsze udane przenoszenie gotowych pomysłów z innych teatrów muzycznych. W przypadku "Orfeusza i Eurydyki", którego reżyserii podjął się Giorgio Madia, trudno byłoby znaleźć jakieś słabe punkty. Może to kwestia tego, że za większość odpowiedzialna była jedna osoba? Madia, który ukończył mediolański Teatro alla Scala, a na swoim koncie ma występy m.in. w balecie Maurice'a Bejarta czy Rudolfa Nuriejewa, zrealizował kilka lat temu w Krakowie baletową wersję "Kopciuszka" Gioac