"Iliada" wg Homera w reż. Jerneja Lorenci z Narodowego Teatru Dramatycznego i Teatru Miejskiego w Lublanie w ramach XXIII Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Kontakt" w Toruniu. Pisze Patryk Kencki w Teatrze.
Iliada w reżyserii Jerneja Lorenciego przemawia z ogromną mocą, ponieważ jest zawieszona pomiędzy tym, co święte, a tym, co powszednie. Spektakl przygotowany przez słoweńskich aktorów zdaje się jednocześnie rozgrywać pod murami starożytnej Troi i w jakiejś wiejskiej remizie. Uczucie to towarzyszy widzowi od samego początku - już od momentu, gdy zobaczy na scenie wygłaszającego pierwsze wersy eposu Janeza Škofa (Priam). Starszy mężczyzna w kiepsko dopasowanym, ciemnym garniturze i białej koszuli, z nastroszonymi resztkami siwych włosów, wyrecytowawszy apostrofę do bogini, w ofiarnym geście rozlewa na proscenium wódkę, kilka łyków wypija sam, a następnie roztrzaskuje butelkę. Trudno się dziwić, że ów spektakl z Lublany otrzymał Grand Prix tegorocznego festiwalu "Kontakt". Widzów zachwyciła przede wszystkim wielowymiarowość dzieła, które łączy w sobie elementy teatru epickiego i muzycznego, rytuału i teatru okrucieństwa. Zgromad