"Życie" w reż. Pawła Aignera w Teatrze Powszechnym. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.
Podobno w końcowym etapie naszego ziemskiego życia najbardziej żałujemy niewykorzystanych szans i zmarnowanego czasu. Przed takimi kwestiami staje bohater sztuki "Życie" Jarosława Jakubowskiego. W minioną sobotę prapremierowo wprowadził ją na scenę reżyser Paweł Aigner. Przewrotność "Życia" (w wersji papierowej i scenicznej) z punktu widzenia odbiorcy polega na tym, iż problemy z którymi mierzy się na scenie Robert (w tej roli Jausz German) zaczynają dotyczyć także widza, tu i teraz. Pyta on siebie: Czy wybierając się na "Życie" zmarnowałem swój czas, czy też nie? Pierwsze wrażenia z lektury sztuki uhonorowanej przez Teatr Powszechny pierwszą nagrodą w drugiej edycji konkursu "Komediopisanie" jest niezłe. Błyskotliwie napisane i dość zabawne dialogi, wartkie tempo akcji, a temat choć znany, dzięki absurdystycznemu ujęciu, nabiera rumieńców. Oto zawieszony między ziemią a niebem Robert, ścigany przez wyrzuty sumienia, napotykając co ch