JUŻ drugi wieczór w bieżącym miesiącu poświęca nasz Teatr Telewizji klasyce. Po "Fantazym" ujrzymy z kolei "Ifigenię w Taurydzie" Goethego w przekładzie E. Csato i w reżyserii E. Axera. Ostrożny w proroctwach mogę jednak tym, razem zapewnić, że czeka nas piękny wieczór. "Ifigenia w Taurydzie" w swej pierwszej, niewierszowanej wersji, powstała w roku 1779. W tym samym roku została wystawiona w teatrze dworskim w Weimarze, przy czym, jako ciekawostkę, warto zanotować, że sam Goethe zagrał wówczas rolę Orestesa. Ostateczna redakcja wyszła spod pióra poety w kilka lat później. Źródłem natchnienia Goethego była tragedia największego dramaturga starożytności, Eurypidesa. Ale choć sam wątek obu dramatów jest identyczny u obu pisarzy, to koncepcja losu Ifigenii i jej brata Orestesa różni się u Goethego dość zasadniczo od antycznego pierwowzoru. U Eurypidesa cały bieg wydarzeń jest zależny
Tytuł oryginalny
Ifigenia w Taurydzie
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Mazowiecka nr 32