EN

28.07.1983 Wersja do druku

Idźcie na Zemstę!

Zawsze zastanawiało mnie: jak to możliwe, że taki arcymajster teatralny jak Fredro zaaranżo­wał w "Zemście" sytuację, z której wynika, iż odda­lona o kilkadziesiąt metrów od części zamku należącej do Rejenta Podstolina nie wie, że prze­bywa tam jej były kochanek, zaś Cześnik nie ma pojęcia jak wygląda syn jego najbliższego sąsia­da. Dopiero inscenizacja Dejmka dowiodła, że ten stan to nie fantazja komediopisarza, lecz coś, co naprawdę mogło się zdarzyć. Nowe odczytanie, czy może raczej wierność literze tekstu spra­wiła, że świat "Zemsty" jawi się jako kraina pełnej izolacji od wpływów zewnętrznych, gdzie jałowość egzystencji (rytuał posiłków, wspominków z lat młodości i przekomarzanek z famulusami) uzupełniona zostaje jedynym przejawem aktyw­ności: ciągnącą się od niepamiętnych czasów zwadą o mur graniczny. Ta waśń to całe życie umysłowe zwaśnionych, gdyby im ją odebrać - zwariowaliby z nudów. Dlatego świetnym k

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Idźcie na Zemstę!

Źródło:

Materiał nadesłany

Szpilki nr 30

Autor:

F.Z.K.

Data:

28.07.1983

Realizacje repertuarowe