EN

13.03.1968 Wersja do druku

"Idiota" Dostojewskiego

W liście do W. D. Oboleńskiej, która zamierzała przerobić na sce­nę "Zbrodnię i karę", Dostojewski pisał:
"Jeśli chodzi o pani zamierzenie (...) to naturalnie zgadzam się, bo zresztą przyjąłem jako zasadę nie przeszkadzać tego rodzaju próbom. Jednakże nie mogę nie zwrócić uwagi pani, że próby takie nigdy prawie się nie udawały".

Nie udawały się też i u nas po wojnie. Brak tu a i szkoda miejsca na przypominanie tych porażek i na wznawianie oraz uzasadnianie zastrzeżeń. Adaptacji bronią oczywiście sami adaptato­rzy, i to niemal wyłącznie, suge­rując, jakoby proza Dostojewskiego była szczególnie podatna na za­biegi adaptacyjne oraz wysuwając jako argument sceniczność dialogu prozy autora "Braci Karamazow" a zapominając o dominujących w tej prozie (nie tylko w sensie iloś­ciowym) partiach narracyjnych, które przepadają na scenie. Tych kilka uwag dla przypomnienia - z okazji kolejnej adaptacji scenicz­nej Dostojewskiego - jego powieści "IDIOTA", dokonanej przez STANI­SŁAWA BREJDYGANTA, który rzecz również wyreżyserował dla TEATRU DRAMATYCZNEGO, kreując też czoło­wą postać księcia Myszkina*). Otóż trzeba od razu powiedzieć, że Stanisław Brejdygant odniósł w tym wypadku potrójny sukces - literacki, reżyserski i aktorski. Nie znaczy to wcale, że pokazał Dostojewskie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 62

Autor:

Stefan Polanica

Data:

13.03.1968

Realizacje repertuarowe