Międzynarodowy Festiwal Teatralny BRUK w Gdyni podsumowuje Ilona Truszyńska w Dzienniku Bałtyckim.
Nie potrzebują specjalnych strojów, makijażu, czy orkiestry. Tańcząc są spontaniczni, za podkład muzyczny wystarczą im na żywo tworzone rymy. Ich życiem jest sztuka ulicy. Na trzy dni przenieśli ją na deski Teatru Muzycznego w Gdyni. Artyści z Polski, Belgii, Niemiec i Ukrainy podczas trwającego w miniony weekend Bruk Festivalu 2006 pokazali sześć przedstawień. - Przenoszenie sztuki ulicy na prawdziwą scenę zaczęło się tu, w Gdyni od "12 ławek". Jarosław Staniek się odważył, a za nim poszli inni - mówi Iwona Suszycka, tancerka spektaklu "Morosophus" [na zdjęciu]. - My poszliśmy za ideą "do it yourself" (zrób to sam), skrzyknęliśmy się, zrobiliśmy choreografię, a dyrektor Teatru Dramatycznego w Białymstoku stworzył nam warunki sceniczne. - Każdy dał coś od siebie, bo na co dzień żyjemy tym klimatem - dodaje Anna Andrzejewska, tancerka. - "Morosophus" to staropolski utwór opowiedziany tańcem, graffiti malowanym na żywo, deskorolką i m