EN

8.02.2010 Wersja do druku

Ich troje, czyli jak przechytrzyć nieprzychylny los

"Do Amsterdamu. Wieczór piosenek Jacquesa Brela" w reż. Adama Biernackiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Katarzyna Czarnecka w Życiu Warszawy.

Trójka aktorów Teatru Polskiego proponuje nam wizytę w świecie Jacquesa Brela. Podróż odbywa się trasą krętą i wyboistą, ale też zaskakującą. Zaczęło się źle. Pech, który miał prześladować postać nieporadnego rogacza, zaatakował w sobotę kreującego ją Wojciecha Czerwińskiego. Objawiło się to uszkodzeniem mikroportu, co uniemożliwiło wysłuchanie pierwszej piosenki "Vesoul". I choć ta niefortunna ingerencja techniczna w spektakl była jedyną, jego pierwsza część i tak obudziła pewne wątpliwości. Poza osobnikiem granym przez Czerwińskiego bohaterami są dziewczyna bezskutecznie oczekująca na powrót ukochanego (Izabella Bukowska-Chądzyńska) i przeżywający kryzys wiary ksiądz (Piotr Bajtlik). Ich losy poznajemy oczywiście dzięki kolejnym piosenkom. I właśnie ich wykonanie zastanawia. Aktorzy popadają bowiem w nieznośną egzaltację, co sprawia, że ironia i czarny humor zawarte w takich utworach jak "Fernand" czy "Diabeł" wy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ich troje, czyli jak przechytrzyć nieprzychylny los

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 32

Autor:

Katarzyna Czarnecka

Data:

08.02.2010