I kto może powiedzieć, że nic się w naszym życiu nie zmieniło. Popatrzmy na świeżo rozpoczęty sezon teatralny: tu bulwarowa komedia francuska, tam lekka komedia włoska, ówdzie sztuka amerykańska, a teraz Artur M. Swinarski po raz pierwszy na scenie warszawskiej. I to w komedii równie lekkiej co pustej, która z pewnością nie zaprzątnie widza żadną myślą. Za to można się nią dosyć zabawić, a poza tym zobaczyć wysoko obnażone uda kobiece, półnagich mężczyzn a nawet chłopca przebranego za dziewczynę. Słowem - dla każdego coś miłego. Do tego zaś wiele swawolnych i frywolnych sytuacji. Tak dawno tego wszystkiego nie oglądaliśmy na scenie, że to może stać się atrakcją. Na pewno nią będzie. Dwieście przedstawień zapewnionych. Trzeba więc przyznać, że staramy się jakoś zaspokoić potrzeby społeczeństwa. Jeżeli domaga się ono "panem et circenses" to tych "circenses" jest istotnie coraz więcej - przynajmniej w teatrach. "Ac
Tytuł oryginalny
Ich pięć i on jeden
Źródło:
Materiał nadesłany
?