EN

9.10.2017 Wersja do druku

Ich dwoje w oczekiwaniu na...

"Nocny autobus" Michała Walczaka w reżyserii Tomasza Kaczorowskiego z Nowego Teatru w Słupsku, gościnnie w Teatrze Boto w Sopocie. Pisze Gabriela Pewińska w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

On i ona w potoku mechanicznego dialogu, urwanych zdań, rzuconych na boku słów. Dwoje ludzi czekających na... Na rozmowę? Bliskość? Intymność? Próbują odnaleźć dawne namiętności. Marzenie to? Sen? Akcja "Nocnego autobusu" Michała Walczaka w spektaklu wyreżyserowanym przez Tomasza Kaczorowskiego na małej scenie w słupskim Nowym Teatrze nie dzieje się, wbrew pozorom, na przystanku autobusowym, a w pokoju. Na scenie dwa fotele, telewizor i ich dwoje czekających na to, co już było. Może wróci? Aktorzy - przez długą część spektaklu siedzą tyłem do siebie. Mówią przez ramię, nie odwracając głowy. Dzieli ich telewizor. Przesłanie jasne, choć forma spektaklu wymuszona. Były przedstawienia, także w historii słupskiej sceny, gdy reżyserzy, nie tylko młodzi, dawali aktorskim indywidualnościom swobodę działania. Szli za aktorem. Czerpali z niego. W "Nocnym autobusie" gra dwójka uznanych słupskich aktorów: Bożena Borek i Jerzy Karnicki. Reżyser

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ich dwoje w oczekiwaniu na...

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 235

Autor:

Gabriela Pewińska

Data:

09.10.2017

Realizacje repertuarowe