EN

7.01.1995 Wersja do druku

Ich czworo

Gabriela Zapolska zestarzała się co­kolwiek w realiach, ale w obserwa­cjach psycho-socjologicznych - ani na jotę. Zawarty w "Ich czworgu" portret głupich, immoralnych egoi­stów poraża swą współczesnością; mo­że dlatego tak rzadko się to grywa? Jan Buchwald porwał się na ryzykow­ne przedsięwzięcie, inaugurując swą kaliską dyrekcję kameralną psycholo­giczną komedią, gdzie żadnymi in­scenizacyjnymi sposobami nie byłby w stanie zakryć braków. Z opresji wy­szedł obronną ręką: poprowadził przedstawienie wartkie, zabawne i z pewnością nie beztroskie. Znako­mite role Agnieszki Dzięcielskiej - przekomicznej i przerażającej istotki z kurzym móżdżkiem i Cezarego Mo­rawskiego - przyciężkawego, choć peł­nego wigoru kochanka. Grzechem po­zostałych ról była pewna szablonowość, niemniej widownia żywo i chęt­nie "kupowała" konwencję tego przed­stawienia; odium nieomal stuletniej ramotki (prapremiera: Lwów 1907) rychło znikło bez śl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ich czworo

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 1

Autor:

?

Data:

07.01.1995

Realizacje repertuarowe