EN

15.02.2007 Wersja do druku

I w nieprzyjemnych przyjemność

Początki były jeszcze nie wiek temu, ale w ubiegłym wieku z pewnością. W roku 1994 Ewa Pilawska, ówczesny zastępca dyrektora Teatru Powszechnego, dostrzegła potrzebę powołania w Łodzi festiwalu umożliwiającego widzowi ucieczkę od codzienności. I tak, wraz z dyrektorem Maciejem Korwinem zorganizowali pierwszy Ogólnopolski Permanentny Festiwal Sztuk Przyjemnych - przypomina Konrad Zieliński w Tyglu Kultury.

Permanentny, ponieważ trwał od 12 listopada do 22 lutego 1995 roku. Łódzka publiczność zyskała dzięki temu szansę obejrzenia występów co bardziej prominentnych aktorów sceny ogólnopolskiej; samo wejście Janusza Gajosa czy Jerzego Stuhra wywoływało na widowni burzę oklasków. Choć druga edycja festiwalu stracić miała swój permanentny charakter, a wraz z nim i jeden z członów nazwy, bo została zredukowana do zaledwie dwutygodniowego Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuk Przyjemnych (od 14 do 28 września 1995), wiadomym było, że na kulturalnej mapie Łodzi impreza ma już miejsce zagwarantowane. Nic wtenczas nie zwiastowało zmiany charakteru festiwalu, odzwierciedlającego profil jego macierzystego teatru; prezentowane na nim sztuki utrzymane były w farsowo-komediowej poetyce. Wśród zaproszonych spektakli znalazły się warszawskie "Ośle lata" z Teatru Kwadrat i "Julio, jesteś czarująca" Sceny Prezentacje. Jednak dostarczanie wrażeń pozwalających oderwać

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

I w nieprzyjemnych przyjemność

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygiel Kultury nr 10/12/2006

Autor:

Konrad Zieliński

Data:

15.02.2007

Festiwale