EN

2.12.2008 Wersja do druku

I śmiesznie i strasznie

"Życie szkodzi zdrowiu" w reż. Wojciecha Dąbrowskiego we Wrocławskim Teatrze Komedia. Pisze Małgorzata Matuszewska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Fani telewizyjnych seriali, dziejących się w szpitalach, powinni koniecznie wybrać się do Wrocławskiego Teatru Komedia. Choćby po to, żeby porównać "Życie szkodzi zdrowiu" ze "Szpitalem na perypetiach". Ale spektakl przeznaczony jest nie tylko dla wielbicieli telewizji - nie skupia się na kłopotach finansowych służby zdrowia, ale zajmuje tym, co dotyczy wszystkich, niezależnie od profesji - zdrowiem. Bohaterowie noszą angielskie imiona, ale przeżywają problemy podobne do naszych. Szpital, do którego trafia troje pacjentów, niezupełnie przypomina polskie fabryki zdrowia. Na szafce stoją kwiatki, pościel jest kolorowa, a pielęgniarki - jak grająca jedną z nich Dorota Wierzbicka-Matarrelli - chętne do pomocy chorym. Śmieszy hipochondryk (Marek Feliksiak), który dostał się do szpitala, bo zemdlał przed wejściem. W szpitalnej rutynie i wizytach zmęczonego lekarza (Edward Kalisz) dostrzega szansę na "normalne" życie. Normalne, bo blisko ludzi.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

I śmiesznie i strasznie

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska nr 281 online

Autor:

Małgorzata Matuszewska

Data:

02.12.2008

Realizacje repertuarowe