"Zimny prysznic" w reż. Freda Apke, koprodukcja Teatru Kochanowskiego w Radomiu i Teatru Komedia w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku - dodatku Kultura.
Twórczość Freda Apkego bez Marty Klubowicz byłaby w Polsce całkowicie nieznana. O tym, że ich artystyczny mariaż ma sens, przekonuje "Zimny prysznic" - wspólna produkcja radomskiego Teatru Kochanowskiego i warszawskiej Komedii. Nie wiem, jak zaczęła się znajomość niemieckiego reżysera, aktora i dramaturga oraz polskiej aktorki. Pamiętam za to ich pierwsze spotkanie na scenie - w koszalińskim "Fauście" Apke obsadził Klubowicz w roli Mefistofelesa. Pomysł ryzykowny, ale frapujący, a przy okazji niezbity dowód wiary w niepoślednie możliwości zapomnianej przez rodzimych reżyserów artystki. A jednak efekt okazał się dość kuriozalny. Potem już przyszedł czas na małoobsadowe sztuki Niemca, zawsze tłumaczone przez Klubowicz i z nią samą w rolach głównych. "Kura na plecach" wciąż utrzymuje się na afiszu warszawskiego Teatru Na Woli. "Zimny prysznic" przynosi nowy ton w twórczości duetu. Apke napisał bowiem regularną komedię, w wielu momentach zd